Dupkiem i palantem być

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5c/Jordan_elgrafico_1992.jpg

Wstęp do niniejszego wpisu będzie oparty na wypowiedziach Michaela Jordana i jego kolegów z drużyny zaczerpniętych ze świetnego, dostępnego na Netflixie serialu „Ostatni taniec”. Opowiada on o złotej erze zespołu Chicago Bulls, który w latach 90-tych XX wieku sześciokrotnie zdobywał mistrzostwo ligi NBA. Główną postacią tej wspaniałej koszykarskiej ekipy był Michael Jordan, jeden z najbardziej rozpoznawalnych, znanych i utrzymujących niebotycznie wysoki poziom sportowy zawodników w historii (nie tylko koszykówki). Czytaj dalej

Trener przeklina! Patologia! Na pewno?

woman-hand-shows-middle-finger-picjumbo-com.jpg
Dzisiaj tekst trudny i kontrowersyjny. Pewnie niektórzy z Was myślą „o czym tu w ogóle dyskutować”. Nie byłbym jednak sobą, gdybym się z tematem nie „rozprawił”.
Dwa dni temu napisałem post na Facebooku.
 

W weekend byliśmy na turnieju w Mrągowie. Formuła każdy z każdym 10 drużyn, kategoria U12. Gramy przedostatni mecz, wygrana daje nam bardzo duże szanse na zwycięstwo w całej imprezie.

W około 18 minucie meczu (graliśmy po 25) przegrywamy 0-1. Wołam jednego z zawodników i mówię: „teraz nie jest czas na dąsanie się, marudzenie czy pretensje. Teraz trzeba zapier….lać. Rozumiesz? ” Gracz kiwnął głową, że „tak”. Wygraliśmy to spotkanie 2-1. Cały turniej również skończyliśmy na pierwszym miejscu.

Co Wy o tym myślicie?

Celowo umieściłem w nim bardzo mało informacji na temat tła całej opisywanej sytuacji, aby zobaczyć reakcje czytających. Liczyłem się z tym, że wyleje się na moją głowę wiadro pomyj i w sumie jestem zaskoczony, że było ich tak mało. Oprócz „Janusza Wójcika piłki młodzieżowej”, „patologia” i tego, że to ja powinienem „zapier…lać za autobusem” nic więcej mi w pamięć trwale nie zapadło. 😉 Pozostałe informacje zwrotne wobec mojego zachowania były nienacechowane emocjami lub popierane argumentami. Fajnie było także przeczytać komentarze, w których osoby wyrażały zrozumienie dla zaistniałej sytuacji.

Czytaj dalej

Rodzic kontra trener. Bitwa wszech czasów.

robert-collins-333411-unsplash

Każdy z nas pełni w życiu określone role. Dziecko w szkole jest uczniem, na boisku jest zawodnikiem, w domu synem lub córką. Dorosły mężczyzna w związku z kobietą pełni rolę partnera, męża, a gdy mają potomstwo również rodzica – ojca. Analogicznie kobieta, jest żoną, partnerką, matką. W pracy bywamy pracownikami podległymi komuś lub tymi którzy stoją na czele zespołu odpowiadającego za jakiś projekt. Im bardziej aktywnie żyjemy, tym liczba ról się zwiększa. Na potrzeby dzisiejszego tekstu zajmiemy się dwoma z nich: trenerem i rodzicem (w kontekście jego roli w procesie szkolenia).

Czytaj dalej

Kasa, misiu, kasa – czyli o zarobkach trenerów

wynagrodzeniePoziom mojej irytacji sięgnął zenitu więc muszę dać jej ujście piszą ten tekst. Temat strasznie chodliwy ponieważ pojawia się przy każdej przegranej Reprezentacji Polski w piłce nożnej lub polskiego klubu w europejskich pucharach. Szkolimy źle, a jednym z głównych czynników takiego stanu rzeczy są zbyt niskie wynagrodzenie trenerów. Według mnie to bzdura.

Czytaj dalej

TO poradnik – jakie elementy i w jaki sposób trenować z zawodnikami?

analysis-blackboard-board-355952.jpgZe względu na pytania, które dostaję postanowiłem napisać krótki poradnik dla trenerów. Jego celem jest pokazanie w jaki sposób ja wybieram treści do nauki dla moich zawodników i co z nimi robię dalej. Jako że aspiruję do miana dobrego pedagoga, przedstawię Wam instrukcję oraz jeden przykład. Dostajecie kij, nie marchewkę. Dalej musicie kombinować sami. Jeśli nie będziecie rozumieć co robicie, to Wasza praca na dłuższą metę nie ma sensu. Oczywiście dla tych z Was, których poniższy tekst zainteresuje służę pomocą i wskazówkami, ale nie oczekujcie np. gotowych gier.

Czytaj dalej

Wynikowiec czy szkoleniowiec? 4 wersje tej samej drużyny

IMG_7250(1)

Grać na wynik w piłce dziecięcej i młodzieżowej czy na niego nie grać? Na pewno zwolennicy pierwszego i drugiego podejścia mają swoje argumenty i będą twardo stać przy swoim. Jak to zwykle w pracy z drugim człowiekiem bywa, sprawy rzadko kiedy wyglądają na czarne lub białe. Wydaje mi się, że i w tym przypadku trzeba poszukać odcieni szarości. Podsuwam więc nowy pomysł… A może by tak raz zagrać na wynik, a drugim razem nie? Nic odkrywczego prawda? Czy aby na pewno?

Czytaj dalej